Witajcie. Niedawno napisałem artykuł na ten temat i dziś opublikowałem go na MewsNews - stronie, którą pomagam tworzyć i na której jestem jednym z administratorów. Tutaj również go zamieszczam z racji tego, że problem był poruszany na tym forum i to pod wpływem tej dyskusji tekst powstał oraz zwyczajnie dlatego, by więcej osób go przeczytało.

Anime, Manga czy Gry?

Nieraz na PokeCollect byłem świadkiem dyskusji na temat ważniejszej roli czy to gier, czy to Anime i Mangi w pokemonowej społeczności. Byłem jednak tylko biernym obserwatorem. Nie uczestniczyłem w niej. Teraz spróbuję wypowiedzieć się na ten temat. Nie będę jednak krytykował niczyjego zdania. Spróbuję przeanalizować przyczyny jednej lub drugiej postawy wobec problemu, biorąc pod uwagę historyczne uwarunkowania (jeżeli tak to można nazwać) i pod koniec podejmę się dokonania własnej oceny.

Prosty schemat oceny własnej

Są ludzie dokonujący niezależnych wyborów poprzedzonych przemyślaną i rzetelną oceną własną. Jednak spora ich część robi to pod wpływem przyzwyczajeń, stereotypów krążących na dany temat, czy uwarunkowań zewnętrznych, takich jak dostępność czegoś i jego popularność w chwili obecnej dla danej osoby. Dotyczy to zwłaszcza ludzi z przedziału wiekowego, w którym najwięcej jest fanów Pocket Monsters czyli młodzieży.

Game Boy Color i nieoryginalny kartridż Pokemon Yellow. Konsole te dało się dosyć łatwo zdobyć w stolicy, ale zgodnie z relacją Poketadka, w takim Krakowie, czy Radymnie było dużo gorzej.

W mojej analizie zacznijmy od problematyki wpływu czasu ukazania się tworów spod znaku pokemon. Oczywiście, że gry o tematyce kieszonkowych stworków ukazały się wcześniej od innych tworów im poświęconych. Wersje Red i Green ujrzały światło dzienne w lutym 1996 w Japonii i osiągnęły tam ogromny sukces. Dwa lata później pojawiły się w Ameryce Północnej i Europie. Były wówczas szeroko reklamowane. Zastanówmy się, jaki wpływ mogło to mieć na rolę gier dla przeciętnego Kowalskiego. Anime ukazało się dopiero w 1997 roku w Japonii, rok później w Stanach Zjednoczonych, a trzy lata później w Polsce. Ci, którzy zaczęli wtedy swoją przygodę z kieszonkowymi stworkami, a później ją przerwali, zapewne wracają wspomnieniami do tych czasów i choć wiedzą o istnieniu Anime, to pod pojęciem „Pokemony” kryją się dla nich głównie gry.

Pierwszy sezon anime pokemon był u nas bardzo popularny. Należał też do pierwszej trójki, która była wielokrotnie powtarzana przez kanał Jetix.

Z drugiej strony zaś zastanówmy się, co było powszechniejsze, chociażby na gruncie naszego kraju. By zagrać w pokemonowe gierki zanim emulacja się spopularyzowała, trzeba było posiadać konsolę i grę. Z konsolami był nie mały problem. Bowiem mało kto chciał kupować jakiegoś Game Boya w dobie telefonów komórkowych o podobnych osiągach i komputerów osobistych o dużo lepszych. Anime tymczasem leciało na kanale, którym niemal każdy dysponował – czyli Polsacie. Dodatkowo od serii pierwszej do czwartej odcinki były pokazywane bez przerwy, co również aktywizowało i zachęcało do zapoznawania się z serialem. Warto tu jeszcze wspomnieć o mandze. Za sprawą wydawnictwa J.P.F na rynku polskim ukazał się jeden tom Pokemon Special w czterech zeszytach, po czym wydawanie zaprzestano. Był on więc stosunkowo krótko dostępny jako nowość. Brak dalszego wydawania nie zachęcał też do jego nabycia.

Visual Boy Advance - najpopularniejszy emulator konsolki GBA

Przyjrzyjmy się teraz późniejszej polityce emisji serialu i jej wpływie na jego popularność. Otóż w pewnym momencie w świecie anime w Polsce zapanował pewien zastój, który przyczynił się do zmniejszenia skali fandomu i zmniejszenia się liczby osób oglądających serial. Składały się na to takie czynniki jak upowszechnienie się emulatorów, dwuletnia przerwa pomiędzy emisją serii Johto League Champions a Master Quest na Polsacie, emisja serii Advanced po dwóch kolejnych latach na innej stacji – TV4 oraz ciągła emisja serii od pierwszej do trzeciej na kanale Jetix. Byli tacy, a wśród nich ja, którzy nie zdawali sobie sprawy z wyemitowania sezonu czwartego, piątego i szóstego na innej stacji niż Jetix. Byli też tacy, których ominęła sama seria Advanced, z powodu zmiany stacji emitującej. W takich okolicznościach lud skupił swoją uwagę na gry, czemu sprzyjało istnienie serwisów o emulacji (np: emuinfo.pl) oraz istnienie for będących pobieralnią gier (dawny Pokecollect, Valhalla Underground). Nic dziwnego że po pewnym czasie ujawniła się grupka osób, która kieszonkowe stworki kojarzy głównie z grami na GBA uruchamianymi za pomocą emulatorów.

Tazosy Pokemon z serii Roks - póki co ostatnie, stanowiące symbol emisji nowych sezonów na antenie stacji Jetix

Chociaż trendy i tym samym popularność czegoś zmienia się w czasie, to bywają i takie produkty, których popularność w całym czasie ich istnienia na rynku nie spada poniżej pewnego minimalnego poziomu. Logiczne więc byłoby stwierdzenie, że im dłużej coś istnieje w świadomości ludzkiej, tym jest popularniejsze. Teraz zastanówmy się jak wyglądała kwestia popularności produktów spod znaku pokemon na przestrzeni dalszych lat w Polsce i co przetrwało próbę czasu. Anime wróciło w 2008 roku za sprawą kanału Jetix. Choć kanał zmienił potem nazwę na DisneyXD, to niezaprzeczalnie emitował i do dziś emituje nowe sezony jeden po drugim w rocznym odstępie. Jest tak, podczas gdy do dziś nie doczekaliśmy się gier z serii pokemon w ojczystym języku i w tej chwili jakość dystrybucji produktów Nintendo w naszym kraju pozostawia wiele do życzenia. Pomimo przeminięcia manii serialu jego ciągła emisja powoduje, że pojawiają się nowi fani kieszonkowych stworków w internecie, a dawni mają okazję przypomnieć sobie swoją młodość. W przypadku mangi, wróciła ona po pewnym czasie do łask, za sprawą skanlacji tworzonych między innymi przez Nid, ale miało to miejsce głównie w gronie starszych fanów.

Być może coś pominąłem, ale przedstawiłem wam uwarunkowania określonych postaw. Nowi polscy fani kieszonkowych stworków wybierali to, co w latach świetności ich zainteresowania było dla nich dostępne. Uważam, że w najbliższej przyszłości wśród fanów młodszych dominować będzie serial, zaś w przypadku fanów starszych gry i manga. Być może zmieni się nieco sytuacja w kwestii popularności gier, na wskutek odejścia Stadlbauer z pozycji dystrybutora Nintendo na naszym rynku i poszukiwania nowego, lepszego dystrybutora. Jeżeli ja miałbym wybrać którąś postawę, to opowiedziałbym się za grami, gdyż jest mi do nich bliżej. Więcej spędziłem z nimi czasu. Tworzyłem nawet swoje fanowskie produkcje. Nie krytykowałbym jednak zwolenników anime. Każda strona jest warta uwagi.

[Shadi]

Witajcie. Niedawno napisałem artykuł na ten temat i dziś opublikowałem go na MewsNews - stronie, którą pomagam tworzyć i na której jestem jednym z administratorów. Tutaj również go zamieszczam z racji tego, że problem był poruszany na tym forum i to pod wpływem tej dyskusji tekst powstał oraz zwyczajnie dlatego, by więcej osób go przeczytało.

Anime, Manga czy Gry?

Nieraz na PokeCollect byłem świadkiem dyskusji na temat ważniejszej roli czy to gier, czy to Anime i Mangi w pokemonowej społeczności. Byłem jednak tylko biernym obserwatorem. Nie uczestniczyłem w niej. Teraz spróbuję wypowiedzieć się na ten temat. Nie będę jednak krytykował niczyjego zdania. Spróbuję przeanalizować przyczyny jednej lub drugiej postawy wobec problemu, biorąc pod uwagę historyczne uwarunkowania (jeżeli tak to można nazwać) i pod koniec podejmę się dokonania własnej oceny.

Prosty schemat oceny własnej

Są ludzie dokonujący niezależnych wyborów poprzedzonych przemyślaną i rzetelną oceną własną. Jednak spora ich część robi to pod wpływem przyzwyczajeń, stereotypów krążących na dany temat, czy uwarunkowań zewnętrznych, takich jak dostępność czegoś i jego popularność w chwili obecnej dla danej osoby. Dotyczy to zwłaszcza ludzi z przedziału wiekowego, w którym najwięcej jest fanów Pocket Monsters czyli młodzieży.

Game Boy Color i nieoryginalny kartridż Pokemon Yellow. Konsole te dało się dosyć łatwo zdobyć w stolicy, ale zgodnie z relacją Poketadka, w takim Krakowie, czy Radymnie było dużo gorzej.

W mojej analizie zacznijmy od problematyki wpływu czasu ukazania się tworów spod znaku pokemon. Oczywiście, że gry o tematyce kieszonkowych stworków ukazały się wcześniej od innych tworów im poświęconych. Wersje Red i Green ujrzały światło dzienne w lutym 1996 w Japonii i osiągnęły tam ogromny sukces. Dwa lata później pojawiły się w Ameryce Północnej i Europie. Były wówczas szeroko reklamowane. Zastanówmy się, jaki wpływ mogło to mieć na rolę gier dla przeciętnego Kowalskiego. Anime ukazało się dopiero w 1997 roku w Japonii, rok później w Stanach Zjednoczonych, a trzy lata później w Polsce. Ci, którzy zaczęli wtedy swoją przygodę z kieszonkowymi stworkami, a później ją przerwali, zapewne wracają wspomnieniami do tych czasów i choć wiedzą o istnieniu Anime, to pod pojęciem „Pokemony” kryją się dla nich głównie gry.

Pierwszy sezon anime pokemon był u nas bardzo popularny. Należał też do pierwszej trójki, która była wielokrotnie powtarzana przez kanał Jetix.

Z drugiej strony zaś zastanówmy się, co było powszechniejsze, chociażby na gruncie naszego kraju. By zagrać w pokemonowe gierki zanim emulacja się spopularyzowała, trzeba było posiadać konsolę i grę. Z konsolami był nie mały problem. Bowiem mało kto chciał kupować jakiegoś Game Boya w dobie telefonów komórkowych o podobnych osiągach i komputerów osobistych o dużo lepszych. Anime tymczasem leciało na kanale, którym niemal każdy dysponował – czyli Polsacie. Dodatkowo od serii pierwszej do czwartej odcinki były pokazywane bez przerwy, co również aktywizowało i zachęcało do zapoznawania się z serialem. Warto tu jeszcze wspomnieć o mandze. Za sprawą wydawnictwa J.P.F na rynku polskim ukazał się jeden tom Pokemon Special w czterech zeszytach, po czym wydawanie zaprzestano. Był on więc stosunkowo krótko dostępny jako nowość. Brak dalszego wydawania nie zachęcał też do jego nabycia.

Visual Boy Advance - najpopularniejszy emulator konsolki GBA

Przyjrzyjmy się teraz późniejszej polityce emisji serialu i jej wpływie na jego popularność. Otóż w pewnym momencie w świecie anime w Polsce zapanował pewien zastój, który przyczynił się do zmniejszenia skali fandomu i zmniejszenia się liczby osób oglądających serial. Składały się na to takie czynniki jak upowszechnienie się emulatorów, dwuletnia przerwa pomiędzy emisją serii Johto League Champions a Master Quest na Polsacie, emisja serii Advanced po dwóch kolejnych latach na innej stacji – TV4 oraz ciągła emisja serii od pierwszej do trzeciej na kanale Jetix. Byli tacy, a wśród nich ja, którzy nie zdawali sobie sprawy z wyemitowania sezonu czwartego, piątego i szóstego na innej stacji niż Jetix. Byli też tacy, których ominęła sama seria Advanced, z powodu zmiany stacji emitującej. W takich okolicznościach lud skupił swoją uwagę na gry, czemu sprzyjało istnienie serwisów o emulacji (np: emuinfo.pl) oraz istnienie for będących pobieralnią gier (dawny Pokecollect, Valhalla Underground). Nic dziwnego że po pewnym czasie ujawniła się grupka osób, która kieszonkowe stworki kojarzy głównie z grami na GBA uruchamianymi za pomocą emulatorów.

Tazosy Pokemon z serii Roks - póki co ostatnie, stanowiące symbol emisji nowych sezonów na antenie stacji Jetix

Chociaż trendy i tym samym popularność czegoś zmienia się w czasie, to bywają i takie produkty, których popularność w całym czasie ich istnienia na rynku nie spada poniżej pewnego minimalnego poziomu. Logiczne więc byłoby stwierdzenie, że im dłużej coś istnieje w świadomości ludzkiej, tym jest popularniejsze. Teraz zastanówmy się jak wyglądała kwestia popularności produktów spod znaku pokemon na przestrzeni dalszych lat w Polsce i co przetrwało próbę czasu. Anime wróciło w 2008 roku za sprawą kanału Jetix. Choć kanał zmienił potem nazwę na DisneyXD, to niezaprzeczalnie emitował i do dziś emituje nowe sezony jeden po drugim w rocznym odstępie. Jest tak, podczas gdy do dziś nie doczekaliśmy się gier z serii pokemon w ojczystym języku i w tej chwili jakość dystrybucji produktów Nintendo w naszym kraju pozostawia wiele do życzenia. Pomimo przeminięcia manii serialu jego ciągła emisja powoduje, że pojawiają się nowi fani kieszonkowych stworków w internecie, a dawni mają okazję przypomnieć sobie swoją młodość. W przypadku mangi, wróciła ona po pewnym czasie do łask, za sprawą skanlacji tworzonych między innymi przez Nid, ale miało to miejsce głównie w gronie starszych fanów.

Być może coś pominąłem, ale przedstawiłem wam uwarunkowania określonych postaw. Nowi polscy fani kieszonkowych stworków wybierali to, co w latach świetności ich zainteresowania było dla nich dostępne. Uważam, że w najbliższej przyszłości wśród fanów młodszych dominować będzie serial, zaś w przypadku fanów starszych gry i manga. Być może zmieni się nieco sytuacja w kwestii popularności gier, na wskutek odejścia Stadlbauer z pozycji dystrybutora Nintendo na naszym rynku i poszukiwania nowego, lepszego dystrybutora. Jeżeli ja miałbym wybrać którąś postawę, to opowiedziałbym się za grami, gdyż jest mi do nich bliżej. Więcej spędziłem z nimi czasu. Tworzyłem nawet swoje fanowskie produkcje. Nie krytykowałbym jednak zwolenników anime. Każda strona jest warta uwagi.

teskt nieźle zrobiony ale zabrakło mi jedynie większych onformacje o mandze, skupiłeś się głównie na anime i grach a manga w polsce też miała mały epizod, napisałem o skanlacjach, chwali się bo swego czasu valhalla kojarzyła mi się głównie z tym ale...czegoś mi brakuje.

to tylko moje narzekanie, tekst rzetelnie napisany jeśli o moje zdanie chodzi, podoba mi się

[DominLoL]

teskt nieźle zrobiony ale zabrakło mi jedynie większych onformacje o mandze, skupiłeś się głównie na anime i grach a manga w polsce też miała mały epizod, napisałem o skanlacjach, chwali się bo swego czasu valhalla kojarzyła mi się głównie z tym ale...czegoś mi brakuje.

to tylko moje narzekanie, tekst rzetelnie napisany jeśli o moje zdanie chodzi, podoba mi się

Wspomniałem o ukazaniu się pierwszego tomu za sprawą J.P.F, potem o zaprzestaniu wydawania i o skanlacjach Nid. Fakt, że zapomniałem o Vizardzie i trochę skrótowo omówiłem pojawienie się tego pierwszego tomu. Miał on bodajże kiepsko zrobione tłumaczenie.
No już trudno. Mogę jedynie mieć nadzieję, że jakoś szczególnie to nie razi. Przy okazji, nie byłem pewien czy ten dział jest właściwy skoro piszę o grach, ale zobaczyłem że jest temat dlaczego wolisz anime od mangi, toteż zdecydowałem się tutaj to wrzucić. Jak by było na to lepsze miejsce, to można przenieść.

[Shadi]

Wspomniałem o ukazaniu się pierwszego tomu za sprawą J.P.F, potem o zaprzestaniu wydawania i o skanlacjach Nid. Fakt, że zapomniałem o Vizardzie i trochę skrótowo omówiłem pojawienie się tego pierwszego tomu. Miał on bodajże kiepsko zrobione tłumaczenie.
No już trudno. Mogę jedynie mieć nadzieję, że jakoś szczególnie to nie razi. Przy okazji, nie byłem pewien czy ten dział jest właściwy skoro piszę o grach, ale zobaczyłem że jest temat dlaczego wolisz anime od mangi, toteż zdecydowałem się tutaj to wrzucić. Jak by było na to lepsze miejsce, to można przenieść.

[PokeMan]

Shadi, taka ciekawość, ile ci zajęło napisane tego tekstu ( pisząc "napisane" wliczam ewentualne wyszukiwanie informacji itd, ogólnie, cały proces twórczy )

[DominLoL]

Shadi, taka ciekawość, ile ci zajęło napisane tego tekstu ( pisząc "napisane" wliczam ewentualne wyszukiwanie informacji itd, ogólnie, cały proces twórczy )

Powiedzmy że napisałem go na spontanie w poniedziałek w trzy godzinki, trochę sięgając do mojej pamięci, a trochę do internetu. Przy czym w trakcie pisania zmieniła się raz koncepcja z rozprawki za i przeciw na analizę tego jak to było w kolejnych "okresach". Ale wówczas nie pisałem od nowa całości, tylko lekko zedytowałem jeden akapit i dopisałem jeden nowy.
Jeżeli chodzi o screeny i zdjęcia to fotki tazosów i GBC są moje. Natomiast obrazki zostały zrobione z playera lub znalezione. Miało to miejsce dzisiaj.

[Shadi]

Powiedzmy że napisałem go na spontanie w poniedziałek w trzy godzinki, trochę sięgając do mojej pamięci, a trochę do internetu. Przy czym w trakcie pisania zmieniła się raz koncepcja z rozprawki za i przeciw na analizę tego jak to było w kolejnych "okresach". Ale wówczas nie pisałem od nowa całości, tylko lekko zedytowałem jeden akapit i dopisałem jeden nowy.
Jeżeli chodzi o screeny i zdjęcia to fotki tazosów i GBC są moje. Natomiast obrazki zostały zrobione z playera lub znalezione. Miało to miejsce dzisiaj.

[DominLoL]

Jakiś tam bulgot, który stylistycznie łapie się na 3- (tyle błędów, jeez).

"Są ludzie, którzy z premedytacją dokonują świadomych wyborów" - ten fragment dodałem do Evernote i oznaczyłem gwiazdką, win of the day.

(Protip: Jak wyboru dokonujemy z premedytacją, to automatycznie jest on świadomy. Ba, każdy wybór jest świadomy. GG WP)

Silisz się na bycie "alfą i omegą publicystyczną" (pozdrawiam ekipę NIE oraz korektorów z "Newsweek Historia", szczególnie p. Agnieszkę!), bo naprawdę w jednym zdaniu dowalasz tyle górnolotnych wyrażeń i słów, których widać do końca nie umiesz zastosować. Za dużo, źle, błędnie, rzygać się chce.

We fragmenty o Nintendo mógłbym się zagłębiać (np. w to, że na chwilę obecną pomimo wygaśnięciu umowy Stadlbauera mamy nadal dystrybutora [NoE], który dostarcza towar tak samo jak to było wcześniej po uprzednich ustaleniach, korzysta m.in. z tego spółka LEM, która w towar zaopatruje potem około 1/3 sklepów komputerowych i growych podmiotów gospodarczych), ale w sumie zwisa mi to.

Wartość merytoryczna to 0 (ale jestem na forum o Pokemonach, to się przyzwyczaiłem już), ale i tak się spodoba docelowym odbiorcom.

Jak dla mnie to i tak bełkot, narzekanie, żadnej myśli przewodniej, tezy, czegokolwiek...


Publicystyka w czasach internetu...
>stawiam znicza<

[*]


PS Domin, ten obrazek z balonikiem jest tak bardzo w pytkę, że pozdrawiam i ściskam! Made my day so far.

[Jabuko]

Jakiś tam bulgot, który stylistycznie łapie się na 3- (tyle błędów, jeez).

"Są ludzie, którzy z premedytacją dokonują świadomych wyborów" - ten fragment dodałem do Evernote i oznaczyłem gwiazdką, win of the day.

(Protip: Jak wyboru dokonujemy z premedytacją, to automatycznie jest on świadomy. Ba, każdy wybór jest świadomy. GG WP)

Silisz się na bycie "alfą i omegą publicystyczną" (pozdrawiam ekipę NIE oraz korektorów z "Newsweek Historia", szczególnie p. Agnieszkę!), bo naprawdę w jednym zdaniu dowalasz tyle górnolotnych wyrażeń i słów, których widać do końca nie umiesz zastosować. Za dużo, źle, błędnie, rzygać się chce.

We fragmenty o Nintendo mógłbym się zagłębiać (np. w to, że na chwilę obecną pomimo wygaśnięciu umowy Stadlbauera mamy nadal dystrybutora [NoE], który dostarcza towar tak samo jak to było wcześniej po uprzednich ustaleniach, korzysta m.in. z tego spółka LEM, która w towar zaopatruje potem około 1/3 sklepów komputerowych i growych podmiotów gospodarczych), ale w sumie zwisa mi to.

Wartość merytoryczna to 0 (ale jestem na forum o Pokemonach, to się przyzwyczaiłem już), ale i tak się spodoba docelowym odbiorcom.

Jak dla mnie to i tak bełkot, narzekanie, żadnej myśli przewodniej, tezy, czegokolwiek...


Publicystyka w czasach internetu...
>stawiam znicza<

[*]


PS Domin, ten obrazek z balonikiem jest tak bardzo w pytkę, że pozdrawiam i ściskam! Made my day so far.

[DominLoL]

Z wikisłownika PREMEDYTACJA : (1.1) obmyślenie planu działania.
Wobec tego nie widzę niczego dziwnego w moim sformułowaniu. Chodzi o wcześniejsze zaplanowanie sobie co się zrobi a nie na spontanie. Jeżeli zaś chodzi o świadomość wyboru to owszem, zawsze wiesz że go dokonujesz. Ale moim zdaniem jesteś w pełni do niego przekonany kiedy za analizujesz jego dobre i złe strony i zastanowisz się co jest dla ciebie ważniejsze z tych dwojga. Moja definicja świadomych wyborów jest inna niż twoja. Ale nie musi być taka sama.

Co do dystrybutora to nie jest tak samo. Przykład? Szukałem w trzech sklepach z grami w śródmieściu ostatnio Super Mario 3D Land. Wszędzie mówili że nie ma, bo nie ma dystrybutora.

Co do górnolotnych wyrażeń, to ja nie wiem co masz na myśli.
PokeManowi się podoba, poketadkowi również, Dominowi również, Voomiemu z Mews News również.
Nie przekonasz mnie.
Jak dla mnie to był cud, że to udało mi się napisać i chcę się z tego cieszyć.
Chociaż w sumie kto ci broni tak uważać. W sumie ja piszę te artykuły na stronę MewsNews zaledwie od września i nie jestem jakąś alfą i omegą. A ty może masz duże doświadczenie i po prostu wysokie wymogi.

[Shadi]

Z wikisłownika PREMEDYTACJA : (1.1) obmyślenie planu działania.
Wobec tego nie widzę niczego dziwnego w moim sformułowaniu. Chodzi o wcześniejsze zaplanowanie sobie co się zrobi a nie na spontanie. Jeżeli zaś chodzi o świadomość wyboru to owszem, zawsze wiesz że go dokonujesz. Ale moim zdaniem jesteś w pełni do niego przekonany kiedy za analizujesz jego dobre i złe strony i zastanowisz się co jest dla ciebie ważniejsze z tych dwojga. Moja definicja świadomych wyborów jest inna niż twoja. Ale nie musi być taka sama.

Co do dystrybutora to nie jest tak samo. Przykład? Szukałem w trzech sklepach z grami w śródmieściu ostatnio Super Mario 3D Land. Wszędzie mówili że nie ma, bo nie ma dystrybutora.

Co do górnolotnych wyrażeń, to ja nie wiem co masz na myśli.
PokeManowi się podoba, poketadkowi również, Dominowi również, Voomiemu z Mews News również.
Nie przekonasz mnie.
Jak dla mnie to był cud, że to udało mi się napisać i chcę się z tego cieszyć.
Chociaż w sumie kto ci broni tak uważać. W sumie ja piszę te artykuły na stronę MewsNews zaledwie od września i nie jestem jakąś alfą i omegą. A ty może masz duże doświadczenie i po prostu wysokie wymogi.