Atak, który Golbat wycelował w Kaia trafił w ziemie pod stopy chłopca, co spowodowało falę uderzeniow±, która wyrzuciła go do wody.
-Jest nieprzytomny, zostawmy go tutaj… niech utonie. – Powiedział James
-Masz rację, a co tam u góry? Jak sytuacj± z Blainem? - Zapytała Jessie
-Sytuacja stała się drętwa jak ten głupi strzec. Wracajmy do bazy.. Po tych słowach Jessie wyrzuciła w górę pokeballa, wtem z niego wyłonił się Skarmory, na którym chwilę potem odlecieli do bazy, zostawiaj±c Kaia na pastwę losu i rybek pływaj±cych w wodzie. Kiedy wydawać by się mogło, że już jest po naszym bohaterze, w wodzie pojawił się ogromny cień, który pochwycił młodzieńca i popłyn±ł z nim w stronę nieba. Po czasie około godziny chłopak odzyskał przytomno¶ć. Słońce, który wła¶nie było w zenicie, raziło go po twarzy swoimi gor±cymi promieniami, a słona woda z oceanu dalej dawała o sobie znać w jego ustach, ale żył, chociaż nie wiedział sk±d przyszedł ratunek. Z wielkim trudem podniósł głowę, a na horyzoncie zauważył rozchodz±cy się błękit wód sięgaj±cych hen daleko, poza to, co mógłby zobaczyć.
-Co do cholery? Co¶ tutaj... ale jak? – ledwo powiedział chłopak, który jak na ironię, dopiero nie dawno czuł się na tyle dobrze, by samemu się poruszać. Młodzieniec długo jeszcze leżał i rozmy¶lał nad tym, co się wła¶ciwie stało, aż w końcu zadał sobie bardzo trafne i ważne pytanie w swoich my¶lach.
-Na czym ja tak wła¶ciwie leże?
I tym sposobem zaczęła się parada dziwnych zachowań na ¶rodku oceanu. Na pocz±tku chłopak zacz±ł leciutko macać podłoże, na którym się znajdował. Niestety było miękkie, a nie twarde, a mało tego… drgnęło. Nie pomogło to naszemu bohaterowi, więc wyciskaj±c z siebie ostatnie siły, które w nim zostały, przewrócił się na brzuch, ale to, co zobaczył przeraziło go. Leżał na czym¶ o kolorze biało-fioletowo-różowym i nie miał zielonego pojęcia, co to jest. W pierwszym momencie chciał uciec, jednakże morze pokrzyżowało jego plany. Postanowił poczekać na rozwój wydarzeń, ale jak wiadomo, nasz bohater jest leniem, dlatego też zasn±ł i obudziwszy się po niewiadomym czasie, lecz nadal za dnia, poczuł w rękach piasek, a jego niebieskim oczom ukazała się korona palmy. Gdy Kai próbował się podnie¶ć, nieszczęsnym losem, co¶ czarnego uderzyło go w głowę. Niszcz±c wasze domysły, było to twarde… nie miękkie, ale po tym uderzeniu, z tego czego¶ zaczęło się lać co¶ białego, gęstego i smacznego. Ah te kokosy, zawsze spadaj± tam gdzie nie trzeba. Wstaj±c i masuj±c się po głowie, zacz±ł rozgl±dać się po miejscu, w którym się znajduje. Była to plaża, ale to, co się na niej znajdowało bardziej zaintrygowało go, niż reszta otoczenia. Zobaczył dziewczynę, złudnie przypominaj±c± jego był± towarzyszkę. Te same krótkie czarne włosy, zgrabna sylwetka i te nogi, była nawet ubrana tak jak Gaia podczas ich ostatniego spotkania.
-Gaia? Gaia! – Zacz±ł markotnie chłopak, przecieraj±c oczy z niedowierzania. Był przecież pewien, że już nigdy więcej jej nie ujrzy. Niepewnym krokiem zacz±ł pod±żać w jej kierunku, lecz ta ani trochę się nie zbliżała. Gdy chłopak zrozumiał, że chód nic nie daje, zacz±ł biec, ale to też nic nie pomogło… sceneria się zmieniła. Niebiańska plaża zamieniła się w ulice splamione krwi±. Piękne palmy zamieniły się w płon±ce zgliszcza budynków, za to morze zmieniło się w (*1)ogromne zniszczone cmentarzysko. Kai mrugn±ł, a gdy ponownie otworzył oczy, Gaii już nie było. Szybko zacz±ł jej szukać wzrokiem, co mu się błyskawicznie udało. Gaia stała przy osamotnionym i zaro¶niętym nagrobku… płakała. Z każdym najmniejszym krokiem Kaia w jej stronę, płacz stawał się gło¶niejszy i uci±żliwszy, ale on nie poddawał się, choć nagroda nie była dla niego do końca miła. W momencie, gdy młodzieniec doszedł do nagrobka, poznał gorzk± prawdę, któr± nie było mu łatwo przełkn±ć i tak naprawdę… wcale się z ni± nie pogodził. Padł na kolana, zakrył twarz dłońmi i zacz±ł płakać, a po chwili jego przeraĽliwy lament przeszył spokojne czerwono-krwiste niebo.
Nastał spokój. Szarowłosy chłopak leżał w bezruchu na łóżku i patrzył w biały jak ¶nieg sufit. Nawet nie mrugał, nie był wstanie. Sama my¶l o tym, co widział, odbierała mu chęci do dalszego życia, jednakże umierać bez ¶wiadomo¶ci gdzie się teraz znajduje, nie jest zbyt dobrym pomysłem. W końcu, je¶li umierać, to nie robić nikomu krzywdy… nie licz±c samego siebie, jednakże trzeba poznać miejsce, w którym teraz znajdował się Kai. Przypominało ono skromn± i obskurn± cele więzienia i dodatkowo, nie znajdowało się tam nic prócz pryczy, zlewu i mydła. Gdy chłopak rozmy¶lał nad tym, co zobaczył w swoim ¶nie i jak się zabić, poczuł powiew powietrza. Jak się po czasie domy¶lił, drzwi pomieszczenia, w którym obecnie jest, otworzyły się. Zobaczył w nich piękn±, czarnowłos±, br±zowook± kobietę ubran± w żółte kimono w kwiecisty wzór oraz japonki.
-Przebudziłe¶ się? To dobrze. Przez sen majaczyłe¶ ci±gle jakie¶ imię, ale gdzie moje maniery… jestem Erika, liderka Sali treningowej w… a prze…pra…szam dawna liderka. – Zatrzymała się dziewczyna. – Gomen, ci±gle nie przyzwyczaiłam się do obecnego stanu rzeczy, pomimo faktu, że trwa to już rok, ale przejdĽmy do sedna sprawy. Zostałe¶ znaleziony, na brzegu wyspy, na której znaleziono kilkadziesi±t trupów, w tym jednego z naszych dowódców, Blaine’a. Jako, że żyjemy w ciężkich czasach otoczonych krwi± i zbrodni± zespołu R, jeste¶ jedynym ¶wiatkiem i podejrzanym, jeżeli chodzi o sprawę zamordowania ich wszystkich. Co masz na swoj± obronę? – Ci±gnęła dalej była liderka.
-Nie wiem. Obudziłem się w ¶rodku tego szaleństwa. Według opowiadać ¶p. Blaine’a… podobno jestem kluczem – Powiedział od niechcenia.
-Mógłby¶ to jako¶ bardziej rozwin±ć?
-Około rok temu zostałem zamrożony w lodowej jaskini przez Articuno. Jeżeli nie masz więcej pytań, to mam nadzieje, że wyjdziesz. – Powiedział w¶ciekły Kai, przewracaj±c się na bok.
-Dobrze więc, jeżeli taka twoja wola to wyjdę, ale wiedĽ, że jeszcze tu wrócę. – Powiedziała Erika zamykaj±c drzwi pokoju, zostawiaj±c chłopaka samego ze swoimi my¶lami.
-I co, dowiedziała¶ się czego¶? – Zapytała postać w cieniu.
-Nic, co powinno cię interesować Will. Wszystko, co wiem, powinnam jak najszybciej przekazać szefowi. – Parsknęła urodziwa kobieta, przechodz±c obok fioletowowłosego mężczyzny z czarn± mask± na twarzy, ubranego w niecodzienny sposób.
-Cholera. – Przekln± zniesmaczony Drake –Jak to nie chce współpracować! Powinien być wdzięczny, że nie zabili¶my go od razu, pod zarzutem zabójstwa Blaine’a!
-Spokojnie. My¶lę jednak, że jest on niewinny. Co¶ jest w jego oczach, ten błękit emituje pozytywn± energi±. Nie wierz…
-Zamilcz! Jeste¶my w stanie wojny! Tutaj trzeba działać logicznie i nie można zdawać się na intuicję. Trzeba go przycisn±ć i sprawić, że będzie gadać, a ja wiem… kto to może zrobić. – Powiedział czarnowłosy mężczyzna, wygl±daj±cy na ten sam wiek, co Erika, wstaj±c i wychodz±c z sali. Kobieta milczała, zwróciła tylko swój wzrok ku podłodze.
-Ja nigdy się nie mylę. – Szepnęła
Chwilę póĽniej po tym zdarzeniu, drzwi celi Kaia wleciały do ¶rodka z impetem, po mocarnym kopnięciu Drake’a.
-Słuchaj młody, albo zaczniesz gadać, albo inaczej pogadamy! – Krzykn±ł w¶ciekły mężczyzna, ale nie zauważył chłopaka na łóżku. Ten natomiast klęczał na podłodze, zwracaj±c wzrok ku górze i modl±c się.
-Ty tak na serio?
-Tak i jestem skłonny do rozmowy – Powiedział młodzieniec.
-Hm… ja też, więc słuchaj młody… – Przerwał, po czym złapał Kaia za kołnierz i cisn±ł nim o ¶cianę. – Jestem szefem tej całej organizacji i masz się do mnie zwracać z szacunkiem, a teraz gadaj, co wiesz! Jeste¶ z zespołem R? Stoisz za tamtym morderstwem na wyspie Shamouti?
Chłopak splun±ł krwi±, po czym przetarł usta rękawem, a następnie wstaj±c do Drake’a zaprzeczył dwukrotnie.
-Więc nie jeste¶ aż takim idiot±, za jakiego cię miałem. Teraz gadaj wszystko, co wiesz.
I tak się stało. Kai powiedział o wszystkim, jednak nie wyjawił jednego sekretu. Koszmaru… w którym widział nagrobek z imieniem Gaii.
***
(*1) Pu¶cić Lavender Town Song
Sygnatura użytkownika
*Had to be me. Someone else might have gotten it wrong*
Ich bin eine
Ostatnio zmieniony przez Byakurai 13 Lipiec 12, 13:31, w cało¶ci zmieniany 3 razy
GODDAMN, ALE TO TRZYMA W NAPIĘCIU. Dyszka bezsprzecznie.
Uwielbiam Lavender Town.
Sygnatura użytkownika
Korepetycje! Chemia, matematyka, języki obce (ANG, DEU). Pomogę w zadaniu, podszkolę. Tylko żebym był.
Podziękowania Legends- za grę i za wszystkie pogaduszki na GG o Barcy, Yellowcardzie i innych głupotach; znalazłem brata, Blue- za grę i za wszelkie zwierzenia; jeste¶ moj± studni±!, Inaka- za twój charakterek, którego wci±ż nie rozumiem, a bardzo lubię, MG- za pomoce w MSach i Trade'y, Kojot- za u¶wiadomienie mnie o pewnych rzeczach i chęci convertu, Byakurai- za skajpowanie i Karaoke, i długa¶ne gry, Afil- za avatary i grę i za randomowe rozmowy na Skajpie, Poxer, Kowalt, Szymbar, Maron- za grę u mnie było/jest bardzo miło, i wszelkim innym, którym się to należy, a ich tutaj nie wymieniłem.
Powiem tyle, że mi się podoba i z chęci± przeczytam ci±g dalszy :P
Sygnatura użytkownika
Cytat:
Ja się zastanawiam ValadiN. Ty innych tak wyzywasz a nie dostajesz warnów;o Jeste¶ bogiem?:o ~ wypowiedĽ QuerryPassa
Cytat:
[Dzisiaj 11] Nexus DominLoL: co to ten cały legwan? czy jest to smaczne ]
Dziękuje wszystkim osobom na PC, za to, że s±.
Dziękuję Nenlothowi - za super grę, której chyba nigdy nie zapomnę, rozmowy na GG oraz ogólnie za bycie
Dziękuję Dominowi - Nie wiem, kiedy odwzajemnię to Premium na dA, ale to było wspaniałe. Twoja gra również nie była zła, chociaż miała wzloty i upadki. No i pisz dalej *w* (będę cię nękać )
Dziękuję Blue/Belli - także za grę na PBF, która może nie była długa, ale fajnie się bawiłam
Dziękuję Poxerowi i Skejtowi - za rozmowy na GG, zaczepki na mordoksi±żce, Poxowi dodatkowo za nocne wymiany SMS-ów (które poszły się bujać wraz z awari± telefonu [*]). Było super, dzięki ;w;
Dziękuję też innym osobom, których nie wymieniłam - niestety, jest limit znaków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz zał±czać plików na tym forum Nie możesz ¶ci±gać zał±czników na tym forum
Wymiana buttonami z PokeCollect
Forum wykorzystuje cookies, tak jak każde inne w internecie, w tych samych celach (reklamy, statystyki, ustawienia). Przegl±dark± możesz regulować warunki przechowywania cookies.