Miesięcznik Pokecollectu
Wydanie 1
Nakład: 1 Egzemplarz
Gorące zimno.
Mija kolejny, słoneczny miesiąc... Pogoda dopisuje, jest gorąco, wieje letni wietrzyk. Nie ma najmniejszych szans na jakiekolwiek opady. Ale czy na pewno? Właściwie, to taka pogoda panuje tylko w Hoenn. Kurort w Slateport ma przepełnienie ludu, ponieważ każdy chce spędzić wakacje na słonecznej plaży, w towarzystwie pięknych dziewczyn... To się wytnie.
Nieco inaczej jest w Kanto. Tam szaleją chmury, ale nie wyglądają na deszczowe. Pół nieba zostało przysłonięte dwa tygodnie temu. Do końca miesiąca powinno zostać przykryte drugie pół. Hotele w Saffron mają oblężenie - każdy chce zobaczyć na własne oczy rój Pokemonów, które zbierają się z czterech stron tego miasta. Taka okazja nie powtórzy się drugi raz - wakacje są tylko raz w roku.
Zupełnie inaczej jest w Johto. Obywatele tegoż kontynentu mogą zaobserwować za oknami hektolitry H2O lecące z każdej strony nieba. Nie jest to łatwa sytuacja, zwłaszcza dla Vulpixów i Growlithów, które mają teraz okres godowy. Pokemony zazwyczaj chowają się pod drzewami, wielkimi płatami liści, albo też pod śpiącymi Vileplumami. Najlepiej mają pokemony ziemne - one nie martwią się ulewą. Ich doskonale wykopane korytarze są wzmocnione na tyle, że nie przepuszczają więcej wilgoci, niż kilka kropel dziennie. Jezioro Gniewu (Lake of Rage) coraz bardziej upodabnia się do swojej nazwy. Stado Magikarpiów ewoluuje w wściekłe z powodu ulewy Gyaradosy. Tak tak, nawet one chciały by się chwilę poopalać. A tymczasem mogą się spalić - od piorunów, które krążą tam non-stopem. Ostatnio nawet widziano tak dużego, żółtego psa z fioletowym futrem. Możliwe jednak, że to tylko plotki.
Najbardziej nadnaturalne zjawiska mają miejsce w Shinnoh - pada tam śnieg. Tak tak, śnieg w lecie. Jego bliskie położenie do bieguna sprawia, że cały czas sypie tam lekki śnieżek. Powoli zaczynają wymiękać Burmy i Cherubi, które uciekają do terenów Pal Parku. Tam jest najcieplej, klimat podobny jak w Slateport. Lekkie deszcze przechodzą tamtędy co jakiś czas. Zaznaczając jednak, że nie jest to zbyt częsty okres czasu. Jedna mżawka tygodniowo, mniej-więcej.
Bardzo ciekawie przedstawia się pogoda na Pomarańczowych Wyspach. Jest słonecznie, bezchmurnie, skwar niemiłosierny. Temperatura sięga około 30 stopni Celsjusza, nawet do 40. Jest tak upalnie, że większość ludzi ubiera się w jak najbardziej skąpą ilość ciuchów. Wiosna nie przechodzi, nawet mimo lata - kwiaciarnie mają rekordowe zyski z róż. Można powiedzieć, że jest to teraz raj dla pań. Zamiast krótkich tekstów, panowie stosują inne metody. Jest to sztuczka, polegająca na całodobowej dostawie lemoniady, która jest teraz przedmiotem upragnionym przez każdego. Tymbark zarabia krocie na zimnych napojach, Ice Mastry plajtuje. Lody topią się w pięć minut. A przeciętny konsument potrzebuje na ich zjedzenie około dziesięciu. Stąd też brak jakichkolwiek postępów w fabrykach.
Tyle z tego miesiąca. Naszym obserwatorem był Lenoc Coli - pozdrawiamy tegoż jegomościa, bo w związku z dziurą budżetową prawdopodobnie nie dostanie zapłaty.