POKECOLLECT.net.pl - Oficjalne forum strony DomixPokemon.pl
Zarejestruj
Zaloguj


Znaleziono 1 wynik
Pokemon - Forum PokeCollect Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Pokemon Mysterious Kanto
123ViVa123

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 1216

PostForum: FanFiction   Wysłany: 5 Kwiecień 14, 11:25   Temat: Pokemon Mysterious Kanto
Z cyklu: No tak, ledwo się zarejestrowała, a już tworzy własny temat. Żadnego powitania czy chociażby poinformowania o swoim istnieniu tylko od razu lecieć do działu z fanfikami.

Z góry ostrzegam, nie wiem co myśleć o tym opowiadaniu. Fabuła ogólnie rzecz biorąc, jakaś tam jest. Staram się, by to wszystko było ogarnięte, ale jak mówiłam: nie wiem co o tym myśleć. Mam dopiero ledwo cztery rozdziały/odcinki (jak zwał, tak zwał), jednak nie mogę się oprzeć pokusie wstawienia tego gdziekolwiek. To forum wydało mi się idealne. Jest tu mnóstwo użytkowników, którzy mogliby mi doradzić w związku z "anime", którego nazwa równa się nazwie tematu. Odnoszę mimo wszystko wrażenie, że opowiadanie to jest dziwne i nieco pokręcone. Tak, mniej więcej tak jak moje życie.

Ostrzeżenie v2. Nigdy, ale to nigdy, nie jestem w stanie sensownie rozpocząć opowiadania. Więc za ten pierwszy rozdział (albo i za całą resztę) przepraszam. Do tego, są one pisane nieregularnie względem długości. Jak mnie to strasznie denerwuje... Ale nie jestem w stanie tego zmienić. Dlatego nie dziwcie się, gdy jeden rozdział będzie na sto-parę linijek, a inny na pięćdziesiąt. Nie jestem w stanie tego uregulować, to jakoś samo tak leci.

Ostrzeżenie v3. Nie wiem, jak będzie w tym opowiadaniu, mam dopiero czwarty rozdział i ok. 5/100 piątego. Jednak z góry ostrzegam, iż jestem (najczęściej) tragiczką. Nie. Nie zabiję głównej postaci (chyba), mówię, nie wiem co z tego wyniknie, ale lepiej wiedzieć takie rzeczy na starcie, prawda?

Ostrzeżenie v4. Proszę nie czepiać się ataków. Wiem, że niektórych z nich, Pokemon nie może poznać w grach, czy nawet w anime, ale po prostu nie czepiajcie się ich. Idę, jak to się mówi, na żywioł. Jeśli jakiś atak mi pasuje w danym momencie, taki będzie. Choćby chłostami mnie grozili, tego nie zmienię.

Cóż, to już chyba wszystko z ostrzeżeń.

No cóż, więc na początek, pierwszy rozdział o bardzo oryginalnym tytule, nie powiem.

Początek.

Lena poruszyła się niespokojnie. Miała wkrótce zacząć swoją podróż, ale to ją przerastało. A co jeśli jej się nie uda? Albo jeśli stanie się coś złego? Nawet nie chciała być trenerką. To nie było dla niej. Nie mogła mieć jakiegoś poważnego planu na przyszłość, na przykład zostać lekarzem? Nie, jej matka chciała, by ta wyruszyła w podróż trenerską, więc nie chciała się kłócić. Miejscami miała wrażenie, że Alexie bardziej zależało na tej podróży niż samej Lenie. Ale cóż poradzić, jak ma się niezwykle uzdolnioną matkę. Może zapomni i będzie mogła zostać w domu. Albo nagle zachoruje...
-Poliwrath, Armatka Wodna - nakazała Alexa po nieudanej próbie obudzenia córki. "Marne nadzieje...", pomyślała zdołowana Lena i wstała z łóżka. "I do tego muszę się przebrać", spojrzała z jeszcze większym rozczarowaniem na swoją mokrą piżamę, która zdążyła przykleić jej się do skóry.
-Dzięki mamo... - mruknęła, na co Alexa się roześmiała.
-Przecież nie możesz spóźnić się na swoją podróż. - powiedziała - Pamiętaj, że jestem dziennikarką i z chęcią napiszę kiedyś z tobą wywiad. - dodała, po czym spojrzała na Lenę - A teraz idź się lepiej ubierz w coś suchego i zejdź na dół. - zarządziła i wyszła z pokoju. Lena westchnęła, po czym zaczęła się ubierać.


***


Tak jak się tego spodziewała, na dole oprócz mamy zastała ciocię Violę z wujkiem Augustinem oraz ich córkę Aoi. Była młodsza od Leny o dwa lata i uwielbiała elektryczne Pokemony, jednak żadnego nie miała. Najciekawsze było to, że urodziła się dokładnie tego samego dnia co Lena, pomijając dwuletnią różnicę. Innymi słowy były to zarówno urodziny Leny jak i Aoi.
-Wszystkiego najlepszego - powiedzieli na start. Lena usiadła obok Aoi, która uśmiechała się jak nigdy wcześniej. Gdy dorośli byli pogrążeni w rozmowie, Lena postanowiła zagadać.
-A ty co się tak szczerzysz? - zapytała. Aoi spojrzała na nią, jakby była elektrycznym Pokemonem, a Lena wiedziała jak ten wzrok wygląda.
-Nie wiesz? Będziemy razem podróżować! - powiedziała teatralnym szeptem.
-A skąd ta pewność?
-Mama powiedziała, że to będzie mój prezent urodzinowy. - powiedziała z dumą Aoi - Nie będę mogła łapać Pokemonów i walczyć o odznaki, ale będę mogła podróżować, a to wystarczy! - dodała dziecinnie.
-No super, czyli będę musiała cię niańczyć? - zapytała Lena.
-Hej! - wykrzyknęła Aoi po czym zrobiła obrażoną minę. Lena zaśmiała się.
-Dziewczynki, nie kłóćcie się. Dziś wyruszacie. - powiedziała Viola.
-A właśnie, skoro mowa o wyruszaniu... - zaczęła mama Leny, po czym wyszła do salonu i wróciła z PokeBallem obwiązanym wstążką. - To dla ciebie, Lena, twój pierwszy Pokemon! - wykrzyknęła.
-Och, to świetnie - powiedziała Lena zastanawiając się, co to za Pokemon. To, że nie chciała być trenerką, nie znaczyło, że nie lubi Pokemonów. Alexa podała jej PokeBall.
-Ale otwórz go na zewnątrz... - dodała nieco zawstydzona - Jest trochę... Hmm... Nerwowy... Ale nie ważne. Dogadacie się, a teraz ruszaj, w plecaku masz PokeDex, PokeBalle, ubrania na zmianę, kasetkę na odznaki, leki... - zaczęła wyliczać, ale Lena jej przerwała.
-Dobra, rozumiem. Wszystko czego potrzebuję. - powiedziała, po czym wstała od stołu. - To my już chyba będziemy się żegnać. - dodała nakazując Aoi wstać.
-Pa pa! - wykrzyknęła Aoi wybiegając z domu. Zaraz za nią wyszła Lena rzucając byle jakie "Cześć".


***


Wieczorem dziewczyny rozbiły namiot w lesie. Wyruszyły około godziny dziewiątej rano, a teraz była siódma wieczorem. Były mniej więcej w połowie drogi do Viridian City. Lana rozpaliła ognisko, po czym zdecydowała się wreszcie wypuścić swojego Pokemona.
-Dobra, kimkolwiek jesteś - zwróciła się do PokeBalla - wychodź! - podrzuciła kulę do góry. Ta zakręciła się w powietrzu, po czym w strumieniu światła wypuściła żółtego Pokemona-myszkę. Był słodki. Spojrzał zdziwiony swoimi czarnymi oczami. - Cześć, wygląda na to, że będę twoją trenerką. - powiedziała Lena. Aoi podniosła się z posłania i zaczęła podziwiać Pokemona.
-Hmph - fuknął Pokemon, po czym kompletnie je zignorował i usiadł w oddali.
-To będzie ciężka podróż... - mruknęła Lena przeciągając słowo "ciężka". Aoi kiwnęła głową, po czym wróciła do namiotu. Lena zostawiła ognisko dla nowego Pokemona (według kartki od mamy nazywał się "Pikachu") i również weszła do namiotu zasypiając.


***


W środku nocy Lenę zbudził dziwny dźwięk. Brzmiało, jakby ktoś grał na harmonijce ustnej. Po cichu wyjrzała zza namiotu. Ku jej zaskoczeniu, Pikachu siedział dmuchając w liść. Słyszała, że niektórzy ludzie i Pokemony to umieją, ale zawsze wydawało jej się to niemożliwe. A jednak, siedział tu i grał na liściu. Obok niego pojawiały się różne Pokemony - Caterpie, Metapody, Weedle, Kakuny, Pidgeye, a nawet Spearow. Melodia była spokojna i delikatna, jednocześnie wzruszająca. Trwało to przez jeszcze kilka minut, po czym melodia ucichła. Pokemony zaczęły się rozchodzić, a Pikachu położył się przy ognisku. Lena wróciła do namiotu i położyła się obok Aoi. Myślała, że nie będzie mogła zasnąć, jednak już po paru chwilach odpłynęła...


Ostatnia rzecz: Może być raz napisane Pikachu, a raz Riolu, bo w oryginalnym planie, to ten drugi miał być starterem Leny, ale jednak zdecydowałam się na starego, dobrego Pikacza.

Ostatnia rzecz v2: Przepraszam, używałam HTML'a...
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Szablon savePokeCollect stworzony przez Raika/Perry. Statystyki
Internetowe RPG - gry MMO i MMORPG online TOP50 Gry Pokemon Valhalla AntyGaming”PokeSerwis Tylko Lati
Pokemons.tnb.pl pokemon special Pokemon Trainer
Dream League
Topsites FireChao TopsitesPPN Top 50 Forum Topsite

Wymiana buttonami z PokeCollect
Forum wykorzystuje cookies, tak jak każde inne w internecie, w tych samych celach (reklamy, statystyki, ustawienia). Przeglądarką możesz regulować warunki przechowywania cookies.